piątek, 16 września 2011

Moj pierwszy Tochman



Reportaze Wojciecha Tochmana czytalam mniej wiecej regularnie w Gazecie Wyborczej, piszac jednoczesnie prace magisterska "z reportazu". Wtedy tez znalazlam w katowickiej ksiegarni z tanimi ksiazkami zbior jego starych reportazy (czesciowo tych samych co w Gazecie) i od razu kupilam. Przeczytalam i wykorzystalam we spomnianej magisterce. Odlozylam na polke i zapomnialam.

Pakujac ksiazki przed wyjazdem do Niemiec, spakowalam i ja :) Wyzwanie czytelnicze "Reporterskim okiem" i ostatnio przeczytani "Reporterzy bez fikcji" sklonily mnie do powtornej lektury...

11 reportazy-opowiesci o ludziach, ktorzy cierpia. Wszyscy cos lub kogos stracili, przezyli lub wciaz przezywaja tragedie. A Tochman jak nikt inny potrafi pisac o cierpieniu...


Dalszy ciag na moim blogu. Zapraszam!

2 komentarze:

  1. buuu nic mi się nie otwiera... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. przykro mi bradzo, nie wiem dlaczego sie nie otwiera...
    tu jest link do wpisu:

    http://heskiemigawki.blox.pl/2011/06/Moj-pierwszy-Tochman.html

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń