czwartek, 17 października 2013

Jutro przypłynie królowa

Maciej Wasielewski
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2013
e-book

O Jutro przypłynie królowa napisano tyle, że zanim jeszcze otworzyłam czytnik, miałam wrażenie, jakbym już była po lekturze. Wiedziałam, o czym to jest, wiedziałam, jakiego problemu dotyka, zdążyłam się już wcześniej przejąć i oburzyć, dlatego myślałam, że w trakcie czytania książka nie zrobi już na mnie specjalnego wrażenia. Ale myliłam się; zrobiła, i to przejmujące.

Zagubiona gdzieś wśród wód Oceanu Spokojnego maleńka Pitcairn, zamieszkała raptem przez kilkadziesiąt osób, znana była jedynie jako kryjówka uciekinierów na Bounty. Turystom odwiedzającym wyspę w poszukiwaniu śladów dawnych buntowników jawiła się jako istny eden, gdzie soczyste owoce są na wyciągnięcie ręki przez okrągły rok. Nikomu nie przyszło do głowy, że za tą rajską fasadą trwa haniebny proceder, który wyszedł na jaw na początku nowego tysiąclecia. W 2004 roku odbył się tam proces kilku pedofilii, mężczyzn należących do wyspiarskiej elity. Kilka dorosłych już kobiet zdecydowało się ujawnić, że w dzieciństwie przez lata były ofiarami wielokrotnych gwałtów, przestępstw samych w sobie paskudnych, ale w tym przypadku tym ohydniejszych, że działo się to przy milczącym przyzwoleniu wszystkich dorosłych Pitcairneńczyków, także rodziców tych dziewczynek. Dla każdego normalnego człowieka, niezależnie od tego, z jakiego kręgu cywilizacyjnego się wywodzi, jest to coś wyjątkowo niegodziwego.