środa, 30 listopada 2011

"Zbig - człowiek, który podminował Kreml" Andrzej Lubowski

Tę książkę będzie się cytować!
Najnowszą książkę Andrzeja Lubowskiego, publicysty na stałe mieszkającego w USA, powinien przeczytać każdy, kto pragnie wzbogacić swoją wiedzę na temat polityki międzynarodowej drugiej połowy XX wieku. Świetnie napisana biografia Zbigniewa Brzezińskiego obfituje w fakty z dziedziny stosunków między USA a większością krajów, które liczą się na arenie międzynarodowej. Sam Brzeziński, z którego my, jego rodacy powinniśmy być dumni, ukazany jest jako najwyższy specjalista, optujący za "pokojowym zaangażowaniem w bloku wschodnim"; gdyby nie działania Zbiga, kto wie ile "wytrzymałoby" Radio Wolna Europa, czy paryska Kultura? Doradca Cartera w zasadny sposób forsował swoje zdanie stając się, jak to się pięknie określa, architektem polityki zagranicznej.
Jako humanistka sięgnęłam po książkę z czystej ciekawości. Politologiem nie jestem, ale zawsze staram się coś tam skubnąć z innej dziedziny niż filozofia. Poza tym ciężko jest funkcjonować nie znając takich nazwisk jak Jimmy Carter, Zbigniew Brzeziński, Leonid Breżniew (to ten, co się tak całować lubił;), Deng Xiaoping, etc. Ciężko byłoby zrozumieć politykę na przykład dzisiejszego Iranu, bez spojrzenia wstecz.
[więcej na Sprawdydomowe.blogspot

sobota, 26 listopada 2011

"Dziewczyny wojenne. Prawdziwe historie" Łukasz Modelski

Już dawno nie zdarzyło mi się czytać tak dobrej i wciągającej książki! Jedenaście niesamowitych kobiet, jedenaście niesamowitych opowieści:

1. Halina "Dzidzia" Witting z domu Rajewska: sześciogodzinna mężatka
2. Magdalena Grodzka-Gużkowska z domu Rusinek: po poręczy
3. Halina "Hala" Chlistunow: w tej letniej sukience
4. Zenobia "Zenia" Klepacka z domu Żurawska: trochę z boku
5. Barbara Matys-Wysiadecka: schowałam się, bo co ja powiem
6. Jadwiga "Jagoda" Piłsudska-Jaraczewska: jedyna Polka w rodzinie
7. Irena "Irka" Tyman z domu Baranowska: znaliśmy się od zawsze
8. Wanda Kiałka z domu Cejkówna: chciałaby Pani należeć gdzieś?
9. Lidia "Lala" Lwow-Eberle: jakoś samo przyszło
10. Alicja "Ala" Wnorowska: żadna wielka miłość
11.Zofia "Zosia" Wysocka z domu Wikarska: ja Ci dam wojnę

(...) To co mnie w tej książce najbardziej urzekło, to sposób w jaki bohaterki opisują swoje przeżycia. Opowiadają wszystko bez cienia samouwielbienia, patosu czy też dramatyzmu, choć temat bardzo bolesny. Czasem z humorem, czasem z rezerwą, za każdym razem niesamowicie ciekawie. Nie wybielają się, często śmieją się ze swoich typowo "babskich" reakcji, sprawiają wrażenie, jakby takie rzeczy jak aresztowanie na własnym ślubie, zesłanie na 20 lat na roboty przymusowe do Rosji, poród i wychowywanie dziecka w więzieniu, latanie szybowcami pod ostrzałem czy też wieloletnia tułaczka po lasach z partyzanką, były czymś najnormalniejszym pod słońcem! Zapewne w tamtych czasach tak właśnie było, gdyż bardzo częto pojawia się stwierdzenie, że każdy chciał gdzieś przynależeć, działać, a więc szukał kontaktów do "podziemia", aby jak najlepiej służyć ojczyźnie, jednak z perspektywy czasu brzmi to tak niesamowicie, że czyta się to nie tyle jak historie prawdziwe, a jak powieść sensacyjną i najlepszy thriller zarazem. Gdyby nie liczne fotografie, można by się nie raz zapomnieć...

Więcej na moim blogu. Zapraszam :)

Ewa Winnicka "Londyńczycy"

Książka „Londyńczycy” powstała z przypadku. Autorka Ewa Winnicka pojechała do Londynu, by opisać losy młodych ludzi, którzy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej masowo wyjeżdżali z kraju w poszukiwaniu lepszego życia. Siedząc w kawiarni, reporterka zobaczyła jednak ulotkę reklamującą wystawę zdjęć znalezionych na śmietniku. To była wystawa Jeana-Marca, włoskiego artysty, który wykorzystywał w swych pracach śmieci, gazety, stare monety i niepotrzebne zdjęcia. Trzy tysiące zdjęć, bez jakiegokolwiek opisu. Ze strojów sfotografowanych osób można było wysnuć przypuszczenie, że zdjęcia były robione w latach 50. XX wieku. Fotografie małych dziewczynek w strojach krakowskich, zdjęcia z prywatek i uroczystości rodzinnych stały się nitką, która poprowadziła reporterkę do kłębka ówczesnej polskiej emigracji, do środowiska osób oscylujących wokół postaci generała Andersa.

Cały tekst znajduje się na stronie e-czaskultury. Zapraszam!

sobota, 19 listopada 2011

Martyna Wojciechowska "Zapiski (pod)różne"

Podróżnicy i pasjonaci. Ci zdobywający górskie szczyty, przemierzający oceany, poszukujący ginących plemion jak i Ci pełni optymizmu i odwagi, z plecakiem i paroma groszami w portfelu przemierzają świat. Wszyscy, bez wyjątku nie boją się wyzwań i  dążą do realizacji marzeń. Część z nich spisuje wrażenia z wypraw inspirując i zarażając innych podróżniczą pasją. 

Literatura podróżnicza jak żadna inna zaskarbiła sobie me względy. Dzięki niej na kartach lektury przemierzam najdalsze zakątki świata, poznaję nowe kultury i panujące tam obyczaje. Zawsze z nieukrywanym podziwem czytam o podróżniczych osiągnięciach, ale niniejsza książka wspięła się na wyżyny pochwał i zachwytów.

„Zapiski (pod)różne” Martyny Wojciechowskiej to zbiór felietonów, krótkich tekstów będących zwieńczeniem 10 lat życia w ciągłej podróży. Zebrane opowiadania stanowią meritum podróżniczych wspomnień, tych najciekawszych, najbardziej emocjonujących. Nie ma tu ani jednej nużącej historii, ani jednego niepotrzebnego zdania. Niewielka objętościowo książeczka nasycona jest podróżniczą pasją, którą aż chce się współdzielić.
Ciąg dalszy . Zapraszam.

wtorek, 15 listopada 2011

Rumunia. Podróże w poszukiwaniu Diabła

Michał Kruszona
Zysk i S-ka, Poznań 2007


Zaskoczyła mnie ta książka negatywnie, niestety. Pięknie wydana, pełna ciekawych zdjęć, przy pobieżnym przejrzeniu obiecuje ciekawą lekturę na temat Rumunii. I ten podtytuł: Podróż w poszukiwaniu Diabła – sugerujący, że nie będzie to przewodnik po zwyczajnym kraju, ale opowieść ukierunkowana na przekazanie określonego klimatu ojczyzny najsławniejszego, choć zmyślonego wampira i nie mniej słynnego, szkoda że nie fikcyjnego komunistycznego zbrodniarza. Miałam więc nadzieję przeczytać o Rumunii nie z tego świata, pełnej rzeczy i zjawisk niezwykłych, wierzeń, dziwów i spraw nadprzyrodzonych. Liczyłam, że autor pokusił się o poszukiwanie śladów i źródeł różnych mrocznych historii, kojarzonych z rumuńskimi krainami.

I z każdym rozdziałem rozczarowywałam się coraz bardziej. Tekst popełniony przez pana Kruszonę, to zbiór jego snów, wizji i omamów, przerywany opowieściami o tym, co zjadł i wypił. Może pod wpływem tej diety, a może z innej przyczyny w głowie autora co i rusz rodziły się opowieści o spotkaniach z istotami nie z tego świata. Cały mistycyzm książki sprowadza się do tego, że dojrzał diabła w bezpańskim koniu, w obrazach na szkle, antykwariuszu z Sigiszoary, a nawet w znajomej z Bukaresztu.

Jeśli zatem jesteście ciekawi, co się zdawało Michałowi Kruszonie podczas podróży po Rumunii, bo czytajcie na zdrowie. Ale jeśli szukacie jakiejś pogłębionej wiedzy na temat żyjących tam ludzi, ich wierzeń i obyczajów, to w tekście niewiele znajdziecie. Najlepsze, co w książce jest na ten temat, zawarto na zdjęciach i w opisach do nich. I te polecam, bo są naprawdę fajne.

Więcej na moim blogu. Zapraszam.

piątek, 11 listopada 2011

Konkurs! Marcin Mińkowski - Tam gdzie nie ma Coca Coli

Książka to kolejny tom cyklu "Mój prywatny świat" wydawanego przez PASCALa - tym razem Afryka. Podobnie jak wcześniej czytane Orlińskiego i Jackowskiej i ta czyta sie świetnie. Ale co ciekawe każda jest trochę inna, nie tylko ze zwględu na regiona świata opisywany przez autora, ale bardziej ze względu na styl, na podejście do relacjonowanych zdarzeń, do opisywania etapów podróży i do pewnej szczerości także na swój temat (opisując spotkania z innymi ludźmi często jednak przyjmujemy pewien punkt widzenia, który narzucamy czytelnikowi, a pisząc o różnych wydarzeniach staramy się przedstawiać siebie w jak najlepszym świetle). I tu Mińkowski może nas troche zaskoczyć. Właśnie tą szczerością.  
Warto by zacząć od tego (tak mnie zaciekawił, że będę starał się zdobyć z nim wywiad), że autor podróżuje samotnie. Ot wyznacza sobie jakiś cel, planuje trasę, zbiera trochę namiarów na róznych ludzi, którzy mogą mu pomóc (najcześciej misjonarzy), bierze plecak i wyrusza.

Więcej na: Notatnik Kulturalny tam też konkursik, a w nim dwa egzemplarze książki do wygrania.

niedziela, 6 listopada 2011

WYNIKI KONKURSU!!!

   OGŁOSZENIE WYNIKÓW:
 Witajcie. Ponieważ z przyczyn osobistych nieco spóźniłam się z ogłoszeniem wyników w konkursie, spieszę to uczynić. 
   Ponieważ premiera książki odbyła się 4.11.2011 roku - zsumujmy te cyfry.
   Wyszło mi 10
   Uczestników zgłosiło się 6 (Sol ostatecznie nie zgłosił/a chęci udziału, więc jej nie rozpatruję).
   Odliczamy do 10 i...
   Książka powędruje do AGATY ADELAJDY!!!
Wszystkim serdecznie dziękuję za wzięcie udziału w konkursie. Gratuluję zwyciężczyni i proszę o jak najszybsze przesłanie danych do wysyłki książki na adres e-mail rep-ok@wp.pl.
Pozdrawiam,
Mooly
 
  

Witajcie Kochani. Mam dla Was 2 egzemplarze ciekawej moim zdaniem książki z literatury faktu. A mianowicie:
Tytuł: "Zbig. Człowiek, który podminował Kreml"
Autor: Andrzej Lubowski
Liczba stron: 306
Manipulował konklawe, które wybrało Polaka na Papieża? Spiskował z Chińczykami przeciw ZSRR? Rozmontował światowy komunizm? Jest ojcem chrzestnym islamskiego terroryzmu? W życiorysie Zbigniewa Brzezińskiego nie brak faktów, na których zwolennicy spiskowych teorii mogą budować najbardziej niewiarygodne scenariusze.
Ta książka, oparta na rozmowach z bohaterem, faktach, dokumentach i nigdy wcześniej nie publikowanych raportach, pokazuje prawdę o Zbigu - jednym z najbardziej wpływowych polityków XX wieku.
Premiera: 4 listopada 2011 r.
  Jeśli interesuje Was ta książka, możecie powalczyć o nią... tu macie dwie opcje do wyboru:
OPCJA I:
Pozostawiając pod tym postem komentarz wyrażający chęć otrzymania egzemplarza recenzenckiego. Zwycięzce wyłonimy 5 listopada. Zwycięzca zobowiązuje się do zrecenzowania książki i umieszczenia recenzji na blogu wyzwaniowym oraz własnym (jeśli taki posiada) w terminie miesiąca od dnia otrzymania egzemplarza. 

OPCJA II:
A) Skopiuj link do wpisu o konkursie/książce na stronie http://reportaziliteraturafaktu.blogspot.com/2011/10/konkurs.html na swoją tablicę/wall w portalu społecznościowym Facebook
B) Wklej link do Twojego statusu w komentarzach pod tą notką o konkursie/książce, żebyśmy wiedzieli, że bierzesz udział w konkursie
C) Masz czas do 4.11, zatem spiesz się!
D) Wysoka Komisja wybierze zwycięzcę w dniu 5.11. Obwieszczenie podam w aktualizacji do tego wpisu. Zwycięzca otrzyma książkę pocztą.


Dodam tylko, że oba egzemplarze opatrzone są autografem autora. Życzę Wszystkim chętnym szczęścia:) 


Organizatorka wyzwania,
Mooly