środa, 17 lipca 2013

"Cena mojego życia"-Tina Okpara

źródło
Tytuł oryginału : Ma vie a un prix
Autor : Tina Okpara
stron : 208
Wydawnictwo : Hachette
Rok wydania : 2012
źródło
Tina Okpara jest Nigeryjką. "Cena mojego życia" to książka o wstrząsającej historii jej życia. Dziś mieszka we Francji i pracuje jako opiekunka osób starszych w domu opieki społecznej.

Za recenzję tej pozycji zabierałam się bardzo długo. Mimo że od przeczytania jej minęło już sporo czasu, wciąż nie mogę się pozbierać. 
Wszystko zaczyna się w lutym 2005 roku. W zimny, deszczowy dzień szesnastoletnia Tina ucieka ze swojego domu zupełnie bosa, ubrana w łachmany. Przerażona, sama, zupełnie sama chce uciekać, jak najdalej, ale coś jednak jej nie pozwala. Co ze sobą począć? Gdzie iść? Postanawia skryć się w ogrodzie sąsiadki. Ta jednak nie ma zamiaru pomóc dziewczynie. Przemoczona do suchej nitki idzie przed siebie. Mija chwila, może dłużej, dostrzega kobietę. To moja szansa - myśli...

Tina urodziła się w stolicy Nigerii - Lagos. Ma bardzo pracowitego, kochanego ojca, dzielną i zaradną matkę oraz wspaniałe rodzeństwo. Pomimo wszystkich problemów są bardzo kochającą się rodziną. Niestety cały świata zawala się gdy mama umiera podczas porodu. W Nigerii to nic nadzwyczajnego - w 2009 r. zmarło tam 59 tys. Nigeryjek.  Jest to dla wszystkich straszliwy cios. Nikt nie może pogodzić się z tą stratą. Ojciec chcąc pozostać silnym i utrzymać rodzinę żeni się powtórnie. Tina jest załamana. Czuje się jakby zdradziła mamę. Dla niej nikt nie jest w stanie zastąpić najważniejszej osoby w jej życiu. Wkrótce tata podejmuje decyzję o oddaniu córki do rodziny zastępczej. Nowi zamożni rodzice byliby w stanie zapewnić Tinie lepsze życie. Wydaje się, że niezmierzone szczęście uśmiechnęło się tego dnia do dziewczynki. To wszystko niestety tylko pozory. Wraz z postawieniem stopy na francuskiej ziemi wszystko zmieni się nie do poznania. Tina bita, katowana, nieustannie poniżana, śpi w lodowatej piwnicy na gołym materacu. W wieku 15 lat przybrany ojciec gwałci ją po raz pierwszy. A to nie wszystko co nowa rodzina zgotowała dla dziewczyny.

Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co Tina przeżywała. Nie ma słów, aby opisać koszmar Tiny. Czytając tą książkę miałam ochotę roztrzaskać jej "niby rodziców". Jak można być takim strasznym człowiekiem? Jak można wygadywać takie rzeczy do dziecka, nawet tego przybranego? Jak można być tak nieczułym, wręcz obrzydliwym i odrażającym, być po prostu potworem? Brzydzę się tym małżeństwem. Skąd się biorą tacy ludzie? 
"Cena mojego życia" jest książką, która zapada w pamięć na długo. Warto przeczytać i zastanowić się choć przez chwilę.

Recenzja dostępna również na moim blogu aveclelivre.blogspot.com TU







czwartek, 4 lipca 2013

„Dzieciaki świata” Martyna Wojciechowska



Wydawnictwo: National Geographic
data wydania: 8 maja 2013
oprawa: twarda
liczba stron: 165

Podróżowanie to jedna z najwspanialszych rzeczy na świecie. Nikogo specjalnie nie trzeba do tego przekonywać. To nie tylko fantastyczny sposób na zaznajomienie się z historią, tradycją różnych kontynentów, ale przede wszystkim możliwość poznania odrębnych kręgów kulturowych. „Co kraj, to obyczaj" - mówi przecież przysłowie. Martyny Wojciechowskiej również nie trzeba nikomu przedstawiać. Dziennikarka, ale przede wszystkim podróżniczka z pasją, autorka wielu książek i realizatorka filmów dokumentalnych, Jak sama przyznaje - najbardziej lubi jeździć do egzotycznych, bardzo odległych krajów i poznawać kulturę, obyczaje i zwyczaje mieszkańców. Przy okazji tych podróży obserwuje dzieci. Niniejsza pozycja jest właśnie owocem jej obserwacji. Razem ze swoją córeczką -Marysią, która mówiła, co jej się podoba, a co nie - Martyna napisała książkę dla dzieci o dzieciach. Jak żyją najmłodsi mieszkańcy naszej planety w Afryce, czy w Azji. W jakich mieszkają domach, gdzie śpią, co jedzą, jak spędzają wolny czas? Martyna - przez usta i umysł dzieci opowiada nam historię pięciorga dzieci z różnych krańców świata. Zapraszam w egzotyczną podróż i przedstawiam głównych bohaterów:

Zuzu - sześcioletni pasterz z plemienia Himba w Afryce, który zamiast myć się w wodzie, naciera się drobnym piaskiem, a potem okadza się dymem z domieszką ziół;
Lien - siedmiolatka z zatoki Ha Long w Wietnamie, która może pływać w morzu każdego dnia, bo jej dom stoi na wodzie, może też każdego dnia spod podłogi swojego domu wyciągnąć klatkę, a w niej będą już pływały smakowitości na obiad: kraby, krewetki, mątwy;
Matina - ośmioletnia dziewczynka z Nepalu, która jest żywą boginią i cały czas jest noszona na rękach, ponieważ jest stopy nie mogą dotknąć ziemi ani się pobrudzić;
Mebratu - dziewięcioletni pucybut z Etiopii, który musi sam zarobić sobie na książki i zeszyty;
Mali -która mieszka w środku tropikalnego lasu w Tajlandii, aby otrzeć do jej wioski trzeba przepłynąć łodzią albo dotrzeć tam na grzbietach słoni.

Choć większość z tych dzieci nigdy nie jadła chipsów ani pizzy, choć nie zna telewizora ani PlayStation, choć niektórzy nie potrafią czytać ani pisać, choć łóżko to miejsce na glinianej podłodze a kołdra to koźla skóra, choć do szkoły trzeba dotrzeć piechotą przez strome wzgórza - wszystko to nie ma znaczenia, bo one są po prostu szczęśliwe.
U tych dzieci nie widać smutku, nie ma ani krzty zaborczości i zachłanności. Są radosne, choć muszą wstawać o szóstej rano i doić krowy, jak Zuzu; muszą uważać, aby nie wpaść od wody i  nie mogą pobiegać po podwórku, bo jak mała Lien go po prostu go nie ma; nie mogą płakać, tak jak Matina, bo prawdziwe boginie nie płaczą; ale doceniają małe rzeczy, takie jak guma do żucia, czy czerwony długopis jak wesoły Mabratu.

W naszej szerokości geograficznej nie do pomyślenia, a nawet nie do zrozumienia. U nas szczęście mierzy się innymi kategoriami, a raczej dobrami. Oczywiście nie jest to obraz całościowy. W Afryce żyje przecież wiele dzieci, które mają znacznie gorzej, żyją w gorszych, bardziej prymitywnych warunkach. Jednak historie pięciorga tych dzieci powodują, że świat na którym żyjemy nie jest do końca taki zły i zepsuty. Wystarczy tylko umiejętnie na niego spojrzeć.

Parę słów jeszcze o wydaniu, bo tu Wydawnictwo dołożyło wszelkich starań i dopieściło książkę w każdym szczególe. Soczyste i  barwne zdjęcie, mapki miejsc, wiele ciekawostek na marginesach - wszystko to sprawia, że w połączeniu z treścią mamy przed sobą książkę, która z pewnością rozbudzi w dzieciach ciekawość świata. Dla Dzieci, tych dużych i tych małych, takich od 3 do 103 lat. POLECAM GORĄCO!

A tu można podejrzeć książkę KLIK
Mój blog tu KLIK