wtorek, 25 listopada 2014

Aleksander Kaczorowski "Havel. Zemsta bezsilnych"

Václav Havel, pisarz, intelektualista, filozof, dysydent, polityk. Postać niewątpliwie wybitna. W mojej wyobraźni funkcjonował jako ktoś zbliżony charyzmą (bo nie intelektem przecież) do Lecha Wałęsy. Poza tym miałam go za człowieka niezwykle kulturalnego, mocno stąpającego po ziemi i przede wszystkim kochającego swój kraj i rodaków. Po przeczytaniu „Havla. Zemsty bezsilnych" moje wyobrażenia nieco się odmieniły. Otrzymałam bowiem od Kaczorowskiego portret wielowymiarowy, ukazujący pierwszego prezydenta Republiki Czeskiej z kilku nieznanych mi perspektyw.
Kaczorowski wychodzi od korzeni, wskazuje na burżuazyjne pochodzenie rodziny Havlów. Badacz cofa się trzy pokolenia wstecz, prezentując losy dziadka, który był człowiekiem dziewięciorga rzemiosł (był m.in. ministrem, dziennikarzem, działaczem podziemnej organizacji związanej z Masarykiem), ojca będącego wpływowym budowlańcem, który dorobił się fortuny, opowiada o stryju-magnacie zarządzającym wielką wytwórnią filmową, obracającym się w artystycznym środowisku. Młody Vašek już od dziecka miał zatem styczność z polityką i artystyczną bohemą.
Siedem razy próbował dostać się na studia, ale ze względu na pochodzenie nie został przyjęty. Uniwersytet zastąpiły mu knajpki, w których spotykał się z ówczesną młodą czeską elitą intelektualną oraz dom rodzinny.
 Kaczorowski umiejętnie wyłapuje kulminacyjne punkty w życiu Havla, śledzi jego intelektualną ewolucję, opisuje działalność w Teatrze na Balustradzie, przytacza słynny spór między Havlem, a Kunderą, analizuje najważniejsze w  twórczości Vaška publikacje i dramaty (m.in. eseje „List do Husáka", „Czeski los?", „Siła bezsilnych", dramaty „Garden party", „Audiencja", „Wernisaż" „Protest", „Opera żebracza"). Przy okazji otrzymujemy niezwykle pasjonujący panoramiczny obraz czechosłowackiego środowiska artystycznego z okresu komunizmu.