czwartek, 6 października 2011

„Śpiąca ziemia”

[źródło]

"Dobranoc, panie Lenin!" Tiziano Terzani
W pracy reportera wiele zależy od „szczęścia”. Trafniej – przypadku, który niewątpliwie stanowi kluczową zmienną w zawodzie dziennikarza. Do Tiziano Terzaniego w nocy z 18 na 19 sierpnia 1991 dociera informacja o puczu moskiewskim. Szalenie istotne wydarzenie, które stanowi kolejny ważny krok w kierunku ostatecznego rozpadu imperium ZSRR. Włoski publicysta w tym szczególnym dniu znajduje się na statku Propagandist, na pokładzie którego odbywa podróż po rzece Amur. Reporter musi podjąć decyzje: czy pojechać Moskwy, która jest niewątpliwie, w tamtym czasie epicentrum wydarzeń, czy może kontynuować wyprawę po syberyjskiej rzece. Druga składowa zawodu reportera – decyzyjność. Autor książki „Dobranoc, panie Lenin!” postanawia wybrać zgoła odmienną alternatywę – podróżując po byłych już republikach ZSRR, które właśnie odzyskują niepodległość, będąc w trakcie politycznej transformacji tj.: Armenia, Azerbejdżan, Gruzja, Kirgistan, Kazachstan, Tadżykistan, Turkmenistan, Uzbekistan Terzani postanawia „rozgryźć” dogorywające imperium z perspektywy zwykłego obywatela, wsłuchać się w opowieści pojedynczych osób. Korespondentowi Der Spigiel udało się zatem połączyć wspomniany wcześniej „fart” z  instynktem rasowego dziennikarza, oddając tym samym w ręce czytelnika bardzo dobry, rzetelny i nietuzinkowy tekst...

Zapraszam do lektury całości recenzji >>TUTAJ