Są
kraje, w których matki po porodzie nie cieszą się z nowo narodzonego maleństwa.
Na jego widok odwracają wzrok, odmawiają nakarmienia i matczynej czułości.
Powód? Niemowlę okazuje się być płci żeńskiej, to tylko dziewczynka, dziecko
drugiej kategorii. Czy jest szansa, że w Afganistanie, kraju, w którym wciąż
jeszcze lepiej urodzić się chłopcem równouprawnienie kobiet przestanie być
fikcją a one same osiągną społeczną sprawiedliwość?
Fawzia Koofi urodziła się jako dziewiętnaste
dziecko Abdula Rahmana, posła w afgańskim parlamencie reprezentującego ludność
prowincji Badachszan. Jej matką była jedna z siedmiu żon ojca - Bibi Jan, która
początkowo nie mogąc pogodzić się z faktem, że wydała na świat kolejną
dziewczynkę, nie chciała nawet na nią spojrzeć. Z czasem jednak uprzedzenie
ustąpiło wielkiej matczynej miłości i to właśnie Fawzia stała się jej ukochanym
dzieckiem. Początkowo rodzina wiodła dostatnie, szczęśliwe życie jednak
tragiczne losy Afganistanu obróciły radość w kruchy pył.
Ciąg dalszy zapraszam