poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Z Pawlikowską na Sri Lance

Wprawdzie Wielkanoc obfitowała w wypady, ale raczej rodzinne odwiedziny. Zatęskniłam i za dalszymi podróżami, dlatego sięgnęłam po „Blondynkę na Sri Lance” Beaty Pawlikowskiej. Książeczkę wprawdzie niedużą, ale skutecznie dodającej egzotyki do codziennych spraw i rzeczy.

Tak jak przy poprzedniej książce Pawlikowskiej „Blondynka w Peru”, i tym razem nie było mowy o gruntownej charakterystyce opisywanego miejsca, chodziło raczej o przedstawienie kilku ciekawostek i przemyśleń, przywołanie atmosfery wyprawy i klimatu tego miejsca.



Do zapoznania się z dalszym ciągiem recenzji zapraszam na mój blog.