czwartek, 10 lutego 2011

„Zrób sobie raj” Mariusz Szczygieł


Przyznaję bez bicia – do tej pory wiedziałam o Czechach mniej więcej tyle, co przeciętny Polak, więc raczej niewiele – piwo, śmieszne filmy, zabawny język, Praga, knedle. Pragę nawet miałam wieki temu okazję odwiedzić, ale jako osoba wtedy młodziutka i jeszcze głupiutka, zwracałam uwagę głównie na to, jakie to miasto jest ładne. Wiedziałam też o tym, że pretendują do jednego z najbardziej ateistycznych krajów świata. I tyle… Dlatego też lektura książki „Zrób sobie raj” zagwarantowała mi naprawdę wiele niespodzianek! Nasi sąsiedzi, Słowianie, jednak pod wzgledem mentalnym, obyczajowym, kulturowym są od Polaków oddaleni o lata świetlne!
Najnowsza książka Mariusza Szczygła to opowieść o Czechach, jako narodzie pełnym poczucia humoru, radosnym, pogodnym, nie znającym czegoś takiego, jak tematy tabu, autoironiczny oraz ateistyczny. Jednocześnie jest to naród, który wydaje się zrobić wszystko, byleby tylko było przyjemnie, lekko, niestresowo, dla którego cierpienie jest niemile widziane, a wręcz społecznie nieakceptowane, w którym nieliczne osoby wierzące boją się przyznawać do swej wiary, by nie zostać usuniętym przez znajomych w cień zapomnienia. Naród urzekający, naród dziwny, naród intrygujący. Społeczeństwo, które w związku z niewiarą w raj po śmierci, próbuje sobie stworzyć raj na ziemi. Czy jednak może być to próba udana? Czy można stworzyć raj na ziemi bez utracenia części człowieczeństwa? Przeczytajcie i sami zadecydujcie!
Pełna wersja rezenzji znajduje się TUTAJ.
PS. Stan na początek lutego: 4 z 6 planowanych ksiażek już przeczytane i opisane. Niestety teraz czeka mnie przerwa w czytaniu reportaży, może uda mi się coś przeczytać w drugiej połowie marca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz