czwartek, 10 lutego 2011

„Dzisiaj narysujemy śmierć” Wojciech Tochman


Do niedawna nie miałam okazji poznać reportaży pisanych przez jednego z najbardziej znanych twórców reportaży, czyli przez Wojciecha Tochmana. Teraz już rozumiem skąd się biorą te wszystkie okrzyki zdumienia i zachwyty nad kunsztem pisarskim. I popieram je całym sercem, mimo tego, że autor jest bezkompromisowy i pisze tak, że czytanie boli…  Nie umiem jednak napisać „profesjonalnej” recenzji tej jakże ważnej i bardzo dobrze napisanej książki, będzie to więc garść luźnych przemyśleń z nią związanych. Z góry przepraszam, jeżeli wyjdzie chaotycznie i długo, ale poruszyła mnie ona bardzo i – mimo, że upłynęło sporo dni od jej przeczytania – ciągle jestem pod jej wrażeniem.
O ile dobrze pamiętam, to jakieś wiadomości o ludobójstwie w Rwandzie widziałam już w telewizji w czasie, w którym to się działo. Oraz oczywiście już później, kiedy wszelkie komisje rożnej maści zaczęły dochodzić tego, co tam się wydarzyło i pojawiła się nowa fala zainteresowania medialnego. Było to dla mnie wstrząsające, ale wtedy jeszcze niezbyt interesujące. 
Czy to się zmieniło? Jakie mam wrażenia z lektury? Do przeczytania pełnego tekstu tej mojej nierecenzyjnej recenzji zapraszam na mojego bloga - TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz