Maciej
Wasielewski
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2013
e-book
O Jutro
przypłynie królowa napisano tyle, że zanim jeszcze otworzyłam
czytnik, miałam wrażenie, jakbym już była po lekturze.
Wiedziałam, o czym to jest, wiedziałam, jakiego problemu dotyka,
zdążyłam się już wcześniej przejąć i oburzyć, dlatego
myślałam, że w trakcie czytania książka nie zrobi już na mnie
specjalnego wrażenia. Ale myliłam się; zrobiła, i to przejmujące.
Zagubiona
gdzieś wśród wód Oceanu Spokojnego maleńka Pitcairn, zamieszkała
raptem przez kilkadziesiąt osób, znana była jedynie jako kryjówka
uciekinierów na Bounty. Turystom odwiedzającym wyspę w
poszukiwaniu śladów dawnych buntowników jawiła się jako istny
eden, gdzie soczyste owoce są na wyciągnięcie ręki przez okrągły
rok. Nikomu nie przyszło do głowy, że za tą rajską fasadą trwa
haniebny proceder, który wyszedł na jaw na początku nowego
tysiąclecia. W 2004 roku odbył się tam proces kilku pedofilii,
mężczyzn należących do wyspiarskiej elity. Kilka dorosłych już
kobiet zdecydowało się ujawnić, że w dzieciństwie przez lata
były ofiarami wielokrotnych gwałtów, przestępstw samych w sobie
paskudnych, ale w tym przypadku tym ohydniejszych, że działo się
to przy milczącym przyzwoleniu wszystkich dorosłych
Pitcairneńczyków, także rodziców tych dziewczynek. Dla każdego
normalnego człowieka, niezależnie od tego, z jakiego kręgu
cywilizacyjnego się wywodzi, jest to coś wyjątkowo niegodziwego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz