wtorek, 26 kwietnia 2011

Jean Rolin "I ktoś rzucił za nim zdechłego psa"

Czasami bywa tak, że czytając powieść lub reportaż, mamy ochotę wybrać się w opisywane przez autora miejsca, by choć przez chwilę poczuć to, co czuje bohater. Celem podróży staje się wtedy chęć porównania rzeczywistości z fikcją literacką. Podróżujemy również z innych powodów- by uciec przed problemami, odpocząć, poznać inne kultury, zasmakować obcych smaków, pozwiedzać. Niektórzy w wędrówce odnajdują sens życia, peregrynują dla samej przyjemności podróżowania. We wszystkich tych przypadkach cel wojaży wyznaczają pewne wektory. Jean Rolin, francuski dziennikarz i reporter, również wyruszył w świat. Jego wędrówka jest bardzo chaotyczna i wydawać by się mogło, że Francuz nie panuje nad losem, który rzuca go w najprzeróżniejsze zakątki kuli ziemskiej. Ale nie ma się co dziwić, wszakże wektorami osobliwej wędrówki francuskiego reportera są psy.   Nie są to jednak udomowieni najlepsi przyjaciele człowieka, nie, Rolin podąża śladami psów „feralnych”, bezpańskich, dzikich, a obserwacje z podróży zawarł w swej najnowszej książce „I ktoś rzucił za nim zdechłego psa”.
Cały tekst ukazał się w majowym numerze "Nowych Książek"- zapraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz