sobota, 26 lutego 2011

(Nie)zapomniany Wańkowicz oraz fikcja w reportażu, czyli słów kilka o książce Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm


Aleksandra Ziółkowska - Boehm "Na tropach Wańkowicza po latach"

Melchior Wańkowicz to ojciec i mistrz polskiego reportażu. Każdy, niezależnie od pozycji społecznej, stanu posiadania, pochodzenia, znał nazwisko autora „Tworzywa”. Wańkowicz osiągnął to, co udało się nielicznym – zyskał uznanie zarówno wśród czytelników jak i krytyków. Jego książki przepisywane, wyciągane „spod lady” były cennym nabytkiem, dobrem, czytelniczym rarytasem. Celowo używam czasu przeszłego, bowiem wydaje się, że o Wańkowiczu, ostatnimi czasy, literacki (trafniej – czytelniczy) świat zapomniał. Na wiele lat, pisarz, zniknął z półek księgarń, z listy lektur szkolnych. Jego dzieła nie były wznawiane, czas rozliczeń po 1989 również nie sprzyjał popularności reportera. Niejasne przyczyny powrotu do Polski w 1962, możliwość wydawania, w jakże dużych nakładach, tworzyły wokół autora aurę tajemniczości i podejrzeń.
Lecz czy tylko hipotezy o rzekomej współpracy są przyczyna „nie czytania” Wańkowicza dziś? Zresztą, kto teraz o tym pamięta. Być może problem leży w samym pisarstwie autora? Języku reportera? Tematyce?! Dlaczego tak fascynująca postać jaką był Wańkowicz ginie w mrokach przeszłości? Czy autor „Karafki La Fontaine'a” nie odpowiada gustom współczesnego czytelnika i fascynuje dziś tylko pasjonatów jego prozy? Dlaczego nie promuje się nazwiska autora? Jaki dziś jawi się nam ten wybitny pisarz, którego wielu ceni, wielu oddaje hołd, lecz nikt nie czyta? W poszukiwaniu odpowiedzi, na te jakże liczne pytania, o twórczość i życie Melchiora Wańkowicza może pomóc nam – czytelnikom, pasjonująca i poruszająca książka Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm „Na tropach Wańkowicza po latach”...

Całość tekstu: >>TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz