O Indiach powiedziano i napisano już
wiele. Kraj skrajności – nędzy i wielkiego bogactwa. Inspiruje i
przyciąga wiele osób. Część wraca rozczarowana biedą i poziomem
życia, inni oczarowani chcą wracać tam wiele razy. Do tych
ostatnich należy Jarosław Kret, nasz znany pogodynek. Jego Indie to
mieszanka największych zabytków, z codziennością hindusów,
krótkim rysem pokazującym wybrane części historii i filozofii.
Wszystkie fragmenty jego układanki składają się na wizerunek –
i to definiowany niemal książkowo – Indii, jako państwa
niezwykle skomplikowanego, ale przez to bogatego, i nie chodzi mi o
bogactwo materialne, ale kulturę, społeczność, religię i
psychologię. Wszystko tu jest, i w tym pozytywnym i tym negatywnym
sensie. A między tymi elementami jest Jarosław Kret i snuje swoją
opowieść.
Po pełniejszy opis zapraszam na mój blog.